Część szesnasta - 2-4 sierpnia 2022.
Okazuje się w Lysebotn, że prom mnie nie zabierze bez wcześniejszej rezerwacji. Jest to spora niespodzianka i zaskoczenie. Korzystałem wcześniej z mnóstwa promów i zawsze FerryPay działało. Tutaj nie było takiej opcji.
Szybko wskakuję na moto i pędzę do Preikestolen, to zaledwie 140 km. Może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo trasa piękna, jazda wspaniała. Trochę mi jedynie żal straconego czasu, mogłem już w tym czasie być na miejscu.
Udaje mi się dotrzeć do Preikestolen dosyć późno, na szczęście słońce jeszcze tutaj nie zachodzi przed północą. Trasa na klif łatwa, spacerowa i uniknąłem tłumów.
Wracam na kemping około północy, zmęczony, ale szczęśliwy. Następnego dnia zaczyna się powrót do domu. Prognoza się sprawdza i leje bezlitośnie prawie do samego Ystad. W Polsce uderza mnie upał, od którego zdążyłem przez dwadzieścia pięć dni odwyknąć, przebywając w zakresie temperatur od 5-12 stopni.
Wyprawa naprawdę niesamowita, przygoda życia. Ciałem wróciłem do kraju, ale mentalnie jeszcze jestem w Norwegii.

Miłego oglądania

Music:
Artist: tubebackr
Track: Cloud Ten
https://links.fanlink.to/tubebackr