Piszcie w komantarzach, jesli ktoś zna tego gościa grającego na bębnie w Stavanger!
Ostatni odcinek, wracamy do UK :(
Byliśmy w Norwegii w drugiej połowie lipca 2007. To był nasz pierwszy wyjazd do tego kraju. Płynęliśmy promem z Newcastle w Anglii do Bergen w Norwegii (operator DFDS, już nie kursuje na tej trasie, linia zamknięta rok później, w 2008 roku, po 140 latach funkcjonowania). Wracaliśmy do tego samego portu w UK z tym, że wypływaliśmy w Stavanger.
Zrobiliśmy po Norwegii 1200-1300 mil (1900 - 2100 km) Jechaliśmy Fordem Taurusem 3.0 z 1995 roku. Widzieliśmy mnóstwo rzeczy, z których wielu nie ma w tym filmie, niektórych nie filmowaliśmy zachwyceni tym co widzimy.
Mieliśmy okazje jechać Laerdalstunnel-em, najdłuższym tunelem w Norwegii, po Eurotunelu pod kanałem La Manche najdłuższym tunelem w Europie (24,5 km). Wrażenie bardzo ciekawe....Trzeba się przejechać :)
Norwegia to drogi kraj, na benzynę wydaliśmy sporo pieniędzy, tym bardziej że na górskich drogach spalanie jest ogromne. Litr Pb95 kosztował wtedy 11-14 koron. Jedzenie można było kupić w miarę tanio w marketach ,ale też było drogie (zakupy na dwa dni to wydatek 300-400 koron).
Z drugiej strony Norwegia jest warta tych cen. Czasami jadąc jakąś widokową trasą zatrzymywaliśmy się co 5-10 minut bo było coś niesamowitego...Generalnie mnóstwo dzikiej przyrody - na pierwszym kampingu mieliśmy sowę gdzieś nad głowami, ogromne góry, lasy, rzeki, jeziora no i fiordy. Wszędzie i to aż w nadmiarze. W Hardangerfiordzie jedliśmy najlepsze czereśnie w życiu.
Norwedzy są spoko. Nie są przesadnie i fałszywie mili jak Angole. Są otwarci ale wstrzemięźliwi. Generalnie wysocy. Szanują bardzo swoja przyrodę, to widać, choćby kiedy szliśmy na lodowiec. Za nami i przed nami szły chyba 3-4 norweskie rodziny z dzieciakami - jedno ledwo chodziło - miało chyba 2-3 latka. Uczą dzieciaki od małego szacunku do natury. Wszędzie bardzo czysto. Pola namiotowe dość tanie (100-140 koron za dobę (auto, namiot+2os). Czyste toalety. Sporo Polaków głownie tam pracujących. Turystów z Polski niewiele. Za to ogromne masy Holendrów, trochę Niemców,. Dużo motocyklistów - kraj idealny na motocyklowe wojaże, i motorhome-ów (kraj idealny pod kątem kampingu).
Bergen i dalej na północ robi ogromnie pozytywne wrażenie. Wysokie góry, najpiękniejsze fiordy, mnóstwo pól kempingowych, hotele, postoje przy drogach...
Południe Norwegii już zwyklejsze. Pod Stavanger nie mogliśmy znaleźć długi czas miejsca na nocleg (braliśmy pod uwagę nawet hotel ale 10-krotnie wyższa cena niż na polu namiotowym bardzo nas zniechęciła). Poza tym zepsuła się nam pogoda pod koniec to tym bardziej nam się nie podobało...
To tyle. To były najlepsze wakacje naszego życia.
Część 1: https://youtu.be/B4IHLq_gOck
Część 2: https://youtu.be/wF8aW9pP9vQ
Część 3: https://youtu.be/Z5SXXCV4CoA
Część 4: https://youtu.be/Xy6N3tC2R-s
Mapki na traseo:
https://www.traseo.pl/trasa/norwegia-2-7-dzien-8-jotunheimen-droga-5aa
Ostatni odcinek, wracamy do UK :(
Byliśmy w Norwegii w drugiej połowie lipca 2007. To był nasz pierwszy wyjazd do tego kraju. Płynęliśmy promem z Newcastle w Anglii do Bergen w Norwegii (operator DFDS, już nie kursuje na tej trasie, linia zamknięta rok później, w 2008 roku, po 140 latach funkcjonowania). Wracaliśmy do tego samego portu w UK z tym, że wypływaliśmy w Stavanger.
Zrobiliśmy po Norwegii 1200-1300 mil (1900 - 2100 km) Jechaliśmy Fordem Taurusem 3.0 z 1995 roku. Widzieliśmy mnóstwo rzeczy, z których wielu nie ma w tym filmie, niektórych nie filmowaliśmy zachwyceni tym co widzimy.
Mieliśmy okazje jechać Laerdalstunnel-em, najdłuższym tunelem w Norwegii, po Eurotunelu pod kanałem La Manche najdłuższym tunelem w Europie (24,5 km). Wrażenie bardzo ciekawe....Trzeba się przejechać :)
Norwegia to drogi kraj, na benzynę wydaliśmy sporo pieniędzy, tym bardziej że na górskich drogach spalanie jest ogromne. Litr Pb95 kosztował wtedy 11-14 koron. Jedzenie można było kupić w miarę tanio w marketach ,ale też było drogie (zakupy na dwa dni to wydatek 300-400 koron).
Z drugiej strony Norwegia jest warta tych cen. Czasami jadąc jakąś widokową trasą zatrzymywaliśmy się co 5-10 minut bo było coś niesamowitego...Generalnie mnóstwo dzikiej przyrody - na pierwszym kampingu mieliśmy sowę gdzieś nad głowami, ogromne góry, lasy, rzeki, jeziora no i fiordy. Wszędzie i to aż w nadmiarze. W Hardangerfiordzie jedliśmy najlepsze czereśnie w życiu.
Norwedzy są spoko. Nie są przesadnie i fałszywie mili jak Angole. Są otwarci ale wstrzemięźliwi. Generalnie wysocy. Szanują bardzo swoja przyrodę, to widać, choćby kiedy szliśmy na lodowiec. Za nami i przed nami szły chyba 3-4 norweskie rodziny z dzieciakami - jedno ledwo chodziło - miało chyba 2-3 latka. Uczą dzieciaki od małego szacunku do natury. Wszędzie bardzo czysto. Pola namiotowe dość tanie (100-140 koron za dobę (auto, namiot+2os). Czyste toalety. Sporo Polaków głownie tam pracujących. Turystów z Polski niewiele. Za to ogromne masy Holendrów, trochę Niemców,. Dużo motocyklistów - kraj idealny na motocyklowe wojaże, i motorhome-ów (kraj idealny pod kątem kampingu).
Bergen i dalej na północ robi ogromnie pozytywne wrażenie. Wysokie góry, najpiękniejsze fiordy, mnóstwo pól kempingowych, hotele, postoje przy drogach...
Południe Norwegii już zwyklejsze. Pod Stavanger nie mogliśmy znaleźć długi czas miejsca na nocleg (braliśmy pod uwagę nawet hotel ale 10-krotnie wyższa cena niż na polu namiotowym bardzo nas zniechęciła). Poza tym zepsuła się nam pogoda pod koniec to tym bardziej nam się nie podobało...
To tyle. To były najlepsze wakacje naszego życia.
Część 1: https://youtu.be/B4IHLq_gOck
Część 2: https://youtu.be/wF8aW9pP9vQ
Część 3: https://youtu.be/Z5SXXCV4CoA
Część 4: https://youtu.be/Xy6N3tC2R-s
Mapki na traseo:
https://www.traseo.pl/trasa/norwegia-2-7-dzien-8-jotunheimen-droga-5aa
- Category
- NORDKAPP
Commenting disabled.